Yellen nie będzie dość „gołębia”
POLECANE KANAŁY: Poznaj naszą ofertę

Yellen nie będzie dość „gołębia”

USA: Opublikowane wczoraj po południu dane z rynku pracy (JOLTS) pokazały wzrost do 5,607 mln w grudniu z 5,346 mln po nieznacznej korekcie w górę w listopadzie. Oczekiwano 5,4 mln. Dzisiaj głównym wydarzeniem jest wystąpienie Janet Yellen przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, gdzie przedstawi ona półroczny raport nt. polityki monetarnej
USA: Opublikowane wczoraj po południu dane z rynku pracy (JOLTS) pokazały wzrost do 5,607 mln w grudniu z 5,346 mln po nieznacznej korekcie w górę w listopadzie. Oczekiwano 5,4 mln. Dzisiaj głównym wydarzeniem jest wystąpienie Janet Yellen przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, gdzie przedstawi ona półroczny raport nt. polityki monetarnej

Australia: Sprzedaż nowych domów nieoczekiwanie wzrosła w grudniu o 6 proc. m/m (najwięcej od dwóch lat). Do 3-miesiecznego maksimum 101,3 pkt. wzrósł też w lutym indeks zaufania konsumentów Westpac (+4,2 proc. m/m)

Japonia: Minister gospodarki Ishihara dał do zrozumienia, że fundamenty gospodarki uległy ostatnio poprawie, chociaż odnotowano większy wpływ zewnętrznych czynników. Z kolei premier Shinzo Abe poparł ostatnie działania Banku Japonii, wyrażając nadzieję, że BOJ nie zawaha się przed dalszymi posunięciami niezależnie od ostatniej zmienności na rynkach finansowych. Rentowności 10-letnich obligacji rządowych (JGB) spadły wczoraj poniżej 0,00 proc., co sugeruje, że rynki nie wykluczają dalszych cięć stóp procentowych przez BOJ.

Naszym zdaniem: Klucz na dziś to wystąpienie szefowej FED w Kongresie. Wczorajsze dobre dane JOLTS za grudzień (obejmują one szersze spektrum rynku pracy i tym samym FED uznaje je za ważniejsze) niejako potwierdzają pozytywne opinie nt. rynku pracy, jakie znalazły się m.in. w komunikacie po styczniowym posiedzeniu FED. Najpewniej Yellen zwróci dzisiaj uwagę na ten pozytywny akcent, ale to za mało. To co chcieliby usłyszeć inwestorzy, to odniesienie się do zawartego w styczniowym komunikacie sformułowania, że FED uważnie monitoruje sytuację w globalnej gospodarce, oraz na rynkach finansowych pod kątem ich możliwego wpływu na rynek pracy, oraz inflację. Innymi słowy - jeżeli szefowa FED da do zrozumienia, że te rodzaje ryzyka nie są obecnie znaczące i rynki zwyczajnie przereagowały ich wpływ (taką retoryką posługują się „jastrzębie” w FED) - to będzie to jednocześnie sygnał, że wyceniane zaledwie na 30 proc. prawdopodobieństwo podwyżki stóp w tym roku wzrośnie, na czym w pierwszej kolejności zyska dolar… ale i też światowe giełdy. Bo nie ma lepszego sposobu na uspokojenie nastrojów, jak opinia szefowej FED, że zamieszanie wokół Chin to nie jest poważny powód do niepokoju.

Trudno jednoznacznie ocenić, czy Yellen przyjmie retorykę „jastrzębi”, czy też zwyczajnie będzie chciała wypośrodkować opinie (to też wystarczy, bo „gołębie” nie będą mieć nowego paliwa do realizacji swojego scenariusza). Pamiętajmy, że pośrednio „rolą” FED jest też stabilizowanie rynków finansowych, stąd też Yellen ma świadomość, że nie może dzisiaj dawać kolejnych zachęt do wyprzedaży akcji, a byłyby nimi chociażby sugestie, że obszarów ryzyk jest coraz więcej, trudno jest je ocenić i tym samym musimy być ostrożni.

Układ koszyka BOSSA USD pokazuje, że wczoraj mogliśmy osiągnąć lokalne dno. Przetestowane zostały okolice 81,22 pkt. oparte o dawną, ale istotną linię trendu spadkowego opartą o kluczowe szczyty z 2015 r. Niewykluczone, że jednocześnie zrealizowana została struktura spadkowa a-b-c rozpoczęta od początku grudnia. Jednak w tym wypadku potwierdzeniem będzie trwałe wyjście ponad opór 82,25 pkt. Potencjalne wzrosty musiałyby być też mocno wsparte przez zmianę sytuacji fundamentalnej wokół dolara, tj. zmianę oczekiwań, co do terminu kolejnej podwyżki stóp procentowych przez FED. Niemniej budowanie oczekiwań, że przełomowe w tej kwestii okaże się dopiero posiedzenie FED w połowie marca (na bazie nowych projekcji makro), może okazać się spóźnionym scenariuszem… To wydarzenie może dać impuls - ale do wyjścia BOSSA USD na nowe szczyty.

Nadal w centrum uwagi pozostają dwa wykresy. EUR/USD osiągnął wczoraj szczyt na 1,1337 łamiąc tym samym wcześniejsze maksimum na 1,1247 i naruszając rejon 1,13, gdzie można wyrysować potencjalne ograniczenie kanału wzrostowego. Widać jednak, że ruch ten nie był trwały, co każe zastanowić się, czy dzisiaj nie dojdzie do wyraźnego powrotu poniżej złamanych wczoraj 1,1247. W technicznej nomenklaturze strategia wybicia i powrotu z reguły daje dość dużą dynamikę ruchu korygującego wcześniejsze dokonania. To mogłoby sugerować szybki powrót w stronę ważnego wsparcia przy 1,1086, od którego odbiliśmy się w poniedziałek rano. Docelowo należałoby spodziewać się testu 1,1030-1,1060.

Duża nerwowość na rynkach akcji wpływa z kolei na wahania USD/JPY. Jak na razie próba powrotu ponad poziom 115,56 nie była udana. Niemniej rynek nie ustanowił już nowego minimum poniżej 114,19. To może sugerować, że kolejna próba wybicia ponad 115,56 będzie udana. W takim układzie zwyżka mogłaby rozwinąć się do 116,80 (ostatnie dołki ze stycznia), a nawet 118,20.

Marek Rogalski
Główny analityk walutowy DM BOŚ





logo_2 Kontakt

Raporty, wyniki finansowe, akcje, obligacje, umowy, konferencje, analizy, komentarze... Masz dla nas ciekawą informację dotyczącą rynku kapitałowego?
Napisz redakcja@infostrefa.com
lub zadzwoń 22 509 29 50