W poniedziałek dolar był w odwrocie
POLECANE KANAŁY: Poznaj naszą ofertę

W poniedziałek dolar był w odwrocie

Wprawdzie odczyt indeksu ISM dla przemysłu, jaki poznaliśmy o godz. 16:00 mieścił się w oczekiwaniach rynku (w styczniu odbił do 48,2 pkt. z 48,0 pkt. w grudniu), to jednak odbiór subindeksów był mieszany - w dół poszedł ten dla zatrudnienia (do 45,9 pkt. z 48,0 pkt.), co teoretycznie gorzej wróży miesięcznym danym z rynku pracy, jakie poznamy w piątek.
Z kolei na plus warto odnotować odbicie subindeksu nowych zamówień do 51,5 pkt. z 48,8 pkt. Inwestorzy zwrócili dzisiaj uwagę też na inną publikację, jaką była miesięczna dynamika dochodów i wydatków Amerykanów. Tu o ile dochody wzrosły w grudniu o 0,3 proc. m/m, to wydatki utrzymały się w miejscu (0,0 proc. m/m) wobec wzrostu o 0,5 proc. m/m. Analogicznie w miejscu pozostał indeks wydatkowy PCE Core, wobec wzrostu o 0,2 proc. m/m po rewizji z 0,1 proc. m/m w listopadzie. To budzi pewien niepokój, zwłaszcza, że grudzień powinien sprzyjać odwrotnym tendencjom. Kluczowe będą, zatem dane za styczeń, które pokażą, czy mamy do czynienia z dłuższą negatywną tendencją.
Koszyk BOSSA USD powędrował dzisiaj w dół znosząc około połowy piątkowego ruchu w górę. Nie udało się, zatem obronić wsparcia przy 84,10 pkt., co sugeruje, że rynek pozostanie chwiejny w kolejnych dniach. W najbliższych dniach kluczowe mogą okazać się spekulacje nt. chińskiego programu stymulacyjnego. Jeżeli sytuacja będzie zmierzać w stronę tego, że przed 8 lutego nic nie zostanie zaprezentowane, to dolar zyska, gdyż waluty Azji, Antypodów, oraz generalnie emerging markets znajdą się ponownie pod presją spadkową (chociaż specyficznym casusem nadal pozostanie japoński jen).

Jutro nad ranem zerkamy na AUD z racji posiedzenia RBA (szerzej pisaliśmy o tym rano). Dzisiaj uwagę przykuł natomiast funt, który został wsparty nie tylko niezłymi danymi nt. PMI dla przemysłu, który w styczniu nieoczekiwanie wzrósł do 52,9 pkt. z 52,1 pkt. po rewizji w grudniu (dobre dane znacząco zmniejszyły obawy związane z negatywnym wpływem ostatniej powodzi na gospodarkę), ale i też spekulacjami związanymi z ewentualnym referendum ws. unijnego referendum. Ostatnie dni przyniosły szereg rozmów premiera Camerona z przedstawicielami UE ws. akceptacji reform w traktacie akcesyjnym, chociaż wciąż trudno mówić o potencjalnym przełomie. Niemniej, jeżeli Cameron zdołałby nawet ugrać tylko „część” tego, co chce, to zwiększy to prawdopodobieństwo ogłoszenia terminu referendum na 23 czerwca (takie pojawiały się spekulacje), co ucięłoby niepewność związaną z terminem głosowania i pozwoliło na rozpoczęcie szeroko zakrojonej kampanii w mediach nawołującej do głosowania za pozostaniem w UE. Wydaje się jednak, że kwestia terminu może pozostać zagadką przynajmniej do 19 lutego, kiedy to zakończy się dwudniowy szczyt Unii Europejskiej.


Marek Rogalski
Główny analityk walutowy DM BOŚ



logo_2 Kontakt

Raporty, wyniki finansowe, akcje, obligacje, umowy, konferencje, analizy, komentarze... Masz dla nas ciekawą informację dotyczącą rynku kapitałowego?
Napisz redakcja@infostrefa.com
lub zadzwoń 22 509 29 50